czwartek, 16 sierpnia 2012

Opisy o miłości i nie tylko 9

Tak często mam ochotę wyłączyć się z tego świata. odejść, nie pozostawiając po sobie żalu. z daleka od tych kłamstw, chamstwa, zdrad i fałszu, od tych jebanych uczuć, które tak bezlitośnie ranią ludzi. w takich chwilach zatracam się w muzyce, bo tylko ona rozumie ból.

Czytając sms'a od niego sprzed kilku miesięcy, popijając wódkę, paląc papierosa i słuchając tej głupiej piosenki, którą on jej puszczał, zastanawiała się, co to właściwie jest miłość.

Główny bohater moich snów ma nieuleczalną chorobę niezdecydowania, prymitywną potrzebę łamania serc dziewczynom i nad wyraz perfidny urok osobisty.

Jego oczy, jego bluza, jego mina gdy mnie widzi, jego głos wyłapywany z tłumu, jego zapach, jego uśmiech, jego urok i ja miotająca się pomiędzy strachem przed odrzuceniem, a wizją bajecznego szczęścia.


                                              
Ktoś kto doceni Twoją miłość, nigdy nie narazi Cię na ból. Zostaw ludzi którzy Cie niszczą nie dając nic w zamian. 

Ławka - świadek milionów spotkań, tysięcy pierwszych pocałunków, setek oczekiwań, dziesiątek rozstań.

A wysyłając do Ciebie pierwszą wiadomość nie sądziłam , że pociągnie ona za sobą tyle wydarzeń, płaczu, smutku i szczęścia.

Spotkałeś mnie przypadkiem, przypadkiem wywróciłeś świat do góry nogami, a potem zostawiłeś, przypadkiem.


                                       
Są tacy ludzie, którzy zadali najwięcej bólu, a za którymi spoglądając rano w lustro najbardziej tęsknię.

On nawet nie zdaje sobie sprawy ile szczęścia i miłości nosi w swoich oczach.

Mijając Cię na ulicy, przekręcam głowę w bok i udaję, że zafascynowała mnie reklama 'biedronki'. wszystko po to, by uniknąć tego spojrzenia.

Założę się, że nie będziesz pamiętał połowy rzeczy, o których ja nigdy nie zapomnę.


                                    
Jak to dobrze mieć kogoś , kto zamiast mówić ' będzie dobrze' powie nie będzie dobrze , ale jesteś na tyle silna , że sobie z tym poradzisz.

Uwielbiam ich za te wszystkie próby rozpalenia ogniska po deszczu, za śmianie się na całe miasto i zwalanie kto ma najgłupszy śmiech, za te wszystkie przypały i za to, że zawsze są ze mną, w tych złych i jak i dobrych momentach.

Nie potrafię powiedzieć Ci 'będzie dobrze' - bo doskonale wiem , że to najgłupsze słowa na świecie. jedyne co mogę to być blisko Ciebie i dać Ci tę pewność , że zawsze możesz na mnie liczyć.

Przyjaciel, nadal wierzy w Ciebie choć już nikt inny nie wierzy, łącznie z Tobą samym, słucha, chociaż słuchał to już wiele razy, jest przy Tobie gdy Ci się nie układa i nigdy nie mówi: 'A nie mówiłem' ? Pomaga Ci pozbierać i skleić to, co stłukłeś.

                                             
Czasami zastanawiam się, co robi koleś, który pewnego dnia będzie moim mężem.

To że wspominam o nim coraz rzadziej nie znaczy, że o nim zapomniałam. On nadal jest w moim sercu, zawsze tam będzie.

Lubię wpychać się między ludzi i zarażać ich swoim dobrym humorem. lubię robić z siebie debila tylko po to by zobaczyć uśmiech na niektórych twarzach. lubię być optymistką, jednak też czasem potrzebuję odpocząć. mam prawo do smutku , mam prawo do łez.

Pytając o prezent na urodziny nie wiedział, że On sam byłby tym czego najbardziej pragnęła.

                                           
Leżąc na podłodze z dobrym rapem w słuchawakach stwierdzam, że warto było, pomimo, że się skończyło przeżyć to wszystko, aby teraz mieć zajebiste wspomnienia.

Czasami po prostu mam ochotę wyjść nie mówiąc nikomu gdzie, poszlajać się po osiedlach, ze słuchawkami w uszach pierdoląc te wszystkie sentymenty, które tak mocno trzymają ból.

Przestań człowieku, odrzuć te myśli chore, podnieś głowę, okoliczności są wyjątkowe. Damy rade, bo nie damy się skłócić, nie będziemy słuchać ludzi, którzy sami są głusi, chociaż słyszą i chociaż patrzą, to nie widzą.

Czasami brakuje mi słów, by opisać to w jakim stanie się znajduję. Czasami, płaczę na tyle zachłannie, że nie potrafię złapać oddechu. Zdarza mi się, sprzeczać z własną podświadomością. Nie jestem idealna. I wcale nie zamierzam być.

                                         
Bo kiedy nie możemy zasnąć nachodzą nas myśli o sytuacjach, które mogły potoczyć się inaczej. Słowach, które wypowiedzieliśmy i których żałujemy, że nie wypowiedzieliśmy. Oraz o rzeczach, które zrobiliśmy i które mogliśmy zrobić.

Ból. Musisz go pokonać, bo prawda jest taka, że nie da się go ominąć. A życie ciągle przysparza nowych.

Zaczęło docierać do mnie, jak wiele On znaczy w moim życiu. Reszta świata jest tylko tłem dla Niego.

Uśmiech to taki prosty sposób, na to, by wszyscy uwierzyli, że z tobą wszystko w porządku.

                                      
Mimo wszystko dalej mi na nim cholernie zależy, pomimo litrów wylanych łez, pomimo momentów załamania, pomimo tego, że jestem mu kompletnie obojętna.

A mimo wszystko wciąż mam nadzieję, pieprzoną nadzieję, że kiedyś popatrzymy sobie w oczy, pocałujesz mnie i będzie tak cudownie, że aż nierealnie.

Tak zawrócić mu w głowie, żeby gdy zobaczy spadającą gwiazdę , jego życzenie będzie brzmiało jak moje imię.

Najpiękniejsze są dni, w ciągu których potrafimy być tak po prostu bezgranicznie szczęśliwi i sami nie wiemy z jakiego powodu.

                                          
Mimo tego, że robisz mi cholerną nadzieję, że się mną bawisz i że wykorzystujesz to co do Ciebie czuję. dziękuję Ci, że jesteś. dziękuję, że jako jedyny potrafisz wywołać uśmiech na mojej twarzy.

Głupim nazywa się człowiek, który mając kochającą go osobę, odrzuca ją. Robi to dlatego, bo myśli, że potrzebna jest mu wolność, która z biegiem czasu okaże się jego największym wrogiem.

Czasami w nocy stawała przy otwartym oknie i patrzyła, patrzyła na te piękne, z daleka tak maleńkie i lśniące gwiazdy z myślą, że i może on patrzy.

Sama samotna w poduszkę wtulona, przybita zapłakana, myśląca o Tobie. Nigdy nie zapomnę tych pierwszych chwil, kiedy serce szybciej biło, a ktoś przy mnie był.

                                           
Wiesz co boli najbardziej? Chwile, gdy ubieram się w najładniejszą sukienkę, maluję usta najdroższą szminką, piekę najsmaczniejszy sernik i czekam na Twoje przyjście, zapominając, że Ty już nigdy nie przyjdziesz.

Uwielbiam te chwile gdy siedząc na parapecie, patrząc się przez okno na deszcz i słuchając muzyki daje się ponieść mojej cudownej, nieujarzmionej wyobraźni .

Chciałabym wrócić do czasów kiedy nie wiedziałam czym są problemy, a jedynym zmartwieniem było jakimi kredkami mam pokolorować świat.

Nie mówcie, że nic nie umiem, bo nie mówie wam co chcecie. Wole życ własnym marzeniem, własnym życiem, we własnym świecie.

                                         
Uwielbiam jak się wkurwiasz, gdy po odebraniu telefonu odpowiadam Ci, że dzwoniłam tylko dlatego, że masz fajną muzykę w graniu na czekanie .

Nawet gdybyś przeczytał mój cały pamiętnik, nie zrozumiałbyś tego wszystkiego. Spójrz w moje brązowe tęczówki. Tam jest naiwna, tak naprawdę całkiem bezbronna dziewczynka, która pragnie pieprzonej miłości. Z oczu wyczytasz więcej, one nigdy nie kłamią.

'Kochać'- to znaczy mieć tę wytrzymałość, która pozwala przechodzić przez te wszystkie stany, od cierpienia do radości , z tą samą intensywnością.

Najgorsze są chwilę, gdy leżę na łóżku, z słuchawkami w uszach, uświadamiam sobie, że do niczego nie dążę, że nie mam nikogo, komu by mnie brakowało, że tak naprawdę nie mam nic.

                                           
Bo czasem naprawdę słowa nie mogą wydobyć się z ust. Przylepiają się do warg i jedynym sposobem, żeby je przekazać jest pocałunek.

Samotnymi nocami tęsknota robiła z nią, co chciała.

Lubię, kiedy pachniesz różowym szczęściem, a moje usta mają barwę Twoich pocałunków.

I nagle rodzi się ta pieprzona potrzeba, żeby z kimś być, bo samemu nie daje się rady.

Opisy o miłości i nie tylko 8

Nie zapomniałam do dziś. Początkowo nie chciałam tej pamięci, nienawidziłam jej, chciałam ją zniszczyć, zabić, pogrzebać, z czasem jednak przyzwyczaiłam się do niej, a ostatecznie chyba nawet pokochałam. Ale to wcale nie znaczy, że przestała boleć. Najbardziej boli przed drobiazgi: gdy dobiegają mnie dźwięki piosenki, którą razem słuchaliśmy, gdy ktoś wymieni tytuł filmu, o którym rozmawialiśmy, gdy poczuję zapach perfum, których używał, gdy gdzieś usłyszę jego imię, wciąż tak bliskie i ukochane.


                                           
Nawet milczenie z nim miało inny wymiar - metafizyczny. To nie była jakaś tam niezręczna cisza, która uwierała i stawała się nieznośna. Nikt od niej nie uciekał. Nie wymyślał bzdur, byleby tylko przerwać tą niezręczność. Czasami ta cisza mówiła za nich. Tym niemym językiem tworzyła więź, silną barierę, przez którą świat nie mógł się przedostać.

                                     
Cofnij się chociaż kilka stron w moim pamiętniku a zobaczysz, że jeszcze kilka dni temu byłam silna, miałam nadzieję, dawałam radę, posiadałam chęci do życia, a teraz? Teraz bez nadziei, bez miłości, bez Niego.
                                       
Wielu facetów mi się podoba. Kilkunasty mnie kręci. Na widok niewielu zapiera dech w piersiach. W paru podoba mi się ich niezwykła osobowość, a w kilku innych zabójcze spojrzenie. Jednak kochać mogę tylko jednego, i nie wiadomo czemu, ale padło na Ciebie.

                                        
Najbardziej lubiła, gdy po wszystkim zostawał na niej jego zapach. Jego nie było już dawno. Wyłapywała wtedy woń jego ciała na swojej skórze i przypominała sobie ścieżki jego dłoni, zawiłe szlaki jego ust. Tęsknota nie była bolesna, raczej słodka. Wiedziała, że wróci, że znów oplecie sobą jej drżące ciało, zostawiając na niej część siebie. Wspomnienie gestu, dreszcz spojrzenia. To wszystko, co składa się na mężczyznę.

                                          
Opowiem Ci kiedyś jak bardzo Cię pragnęłam. Jak przy każdym najkrótszym spotkaniu chciałam Cię mieć na własność. Jak każde słowo wypowiedziane z Twoich ust tkwiło przez długi czas w mojej podświadomości. Jak chciałam być najlepsza, doskonale dobra dla Ciebie. Opowiem Ci to wtedy, gdy serce nie będzie przyspieszało przy każdym spojrzeniu w Twoją stronę.

                                    
Czujesz jak się trujesz każdym nabranym powietrzem w płuca ? Nie słyszysz, już nie czujesz że to co kiedyś rozrywało ci żebra przestało bić, zupełnie ucichło ? Tęsknisz, cholernie tęsknisz za tym kto niegdyś trzymał cię za dłoń, budził pocałunkiem zostawiając kolejną drobną ranę na twoich wargach, za tym co miał te niesamowite oczy, i cudowny szept który mówił że kocha i zawsze będzie.

                                    
Znasz to uczucie kiedy tracimy kogoś niewiarygodnie szybko? Kiedy zastanawiasz się jak w tak krótkim czasie tyle mogło się spieprzyć między Wami? Gdzie zgubiło się uczucie? Gdzie jedynie bezsilność nas ogarnia i nie potrafimy naprawić relacji, choć tak bardzo cierpimy. Wyznanie uczuć już nie pomagają, bo uczucia to za mało. jedna wielka kropka. Zamiast iść naprzód wracamy do punktu wyjścia, oddalamy się od siebie. Chcesz się poddać, bo już nie ma szans, to koniec, koniec jakiegoś etapu.

                                         
Może i czasem się kłócimy, może i nie zawsze jesteśmy w stosunku do siebie fair, może i nie raz przesadzamy, może i wytykamy sobie za dużo wad, może i czasem mamy siebie dość, ale ważne, że wiemy ile dla siebie znaczymy. Bo nawet jeśli myślimy, że to już koniec, zawsze, ale to zawsze tęsknimy, żalujemy. I nie wyobrażam sobie, że pewnego dnia, miałoby Cię zabraknąć.

                                     
Miała nadzieję, że już go nie kocha, że to minęło. Tak bardzo się starała, żeby to minęło. Ostatnie pół roku to był właściwie odwyk. Odwyk od niego, od jego wariackiej miłości, od pocałunków, jego fantazji, jego wygłupów, jego napadów melancholii, jego niezwykłości. Nie udało się. Owszem, zapomniała o nim, ale wcale nie przestała Go kochać..

                                            
To nie jest normalny ból. nie jest on porównywalny z tym fizycznym. na niego nie ma tabletki, nie ma sposobu by się go pozbyć. on tkwi w Tobie, i oddziaływuje tak silno , że nie możesz oddychać. rozprzestrzenia się w całej Tobie i nie pozwala na normalne funkcjonowanie. ten ból to tęsknota.

                                         
Skłamałabym twierdząc, że o nim nie myślę. Myślę. Czasami są taki dni, gdy jest w każdej godzinie, i takie godziny, gdy jest w każdej minucie. Wciąż jeszcze zdarza mi się zasypiać i budzić się z jego imieniem na ustach. Często łapię się na tym, że wypatruję jego twarzy w ulicznym tłumie.

środa, 15 sierpnia 2012

Opisy o miłości i nie tylko 7


           Lubiła te magiczne chwile, kiedy patrzyli sobie w oczy.
           Wiedziała, że nie ma u niego szans, ale uwielbiała przyłapywać jego
           spojrzenie na sobie. Uwielbiała kiedy jego mocno brązowe oczy patrzyły
           na jej uśmiech. Nie wiedzieć czemu, ich znajomość nie była dość
           normalna. Wiedzieli o swoim istnieniu, ale nie odzywali się do siebie.
           Ona nie raz była załamana przez to, że nie mogła sobie odpuścić.
           Myślała, że jest tylko jednodniową zabawką dla jego uczuć, chociaż on
           wiedział, że jej imię było mocno wyryte w jego sercu.


                                       

          Myślę o Tobie zawsze. Kiedy się budzę i przygotowuję do szkoły,
           w autobusie, na każdej lekcji, w drodze do domu, przez całe
           po południe, kiedy odrabiam zadania, czytam, piszę, uczę się.
           Kiedy spaceruję i kręcę się bez sensu po pokoju. Myślę, aż do chwili
           kiedy zasnę, a potem śnię o Tobie do rana. I tylko to daje mi siłę do
           przeżycia kolejnego dnia, zrobienia kolejnego kroku naprzód i do tego,
           aby nigdy się nie poddawać. Całe moje życie kręci się wokół Ciebie,
           bo to Ty jesteś moim światem.


                                 
           Lubiła to jak pytała innych czy patrzy.
           Lubiła to jak sama przyłapywała go jak patrzył.
           Lubiła to jak pytała się innych o niego.
           Lubiła gdy on pytał się o nią.
           Lubiła jak przypadkowo na siebie wpadali.
           Lubiła jego uśmiech. Lubiła jego oczy.
           Lubiła to, że byli dla siebie ważni i chociaż nie byli razem
           wiele dla siebie znaczyli.

                                            
Problemem nie jest sam problem, lecz Twoje podejście do niego.

Nie kryj tego boskiego uśmiechu, za dymem z marlboro, nie kryj.

No i co mała, mówisz że jesteś lepsza? W byciu kurwą na pewno.

I kto by pomyślał, że będę miała takiego pierdolca na Twoim punkcie.

                                     
Kątem oka spoglądał na nią. Pilnował jej wzrokiem jednocześnie udając obojętnego.

Odkąd powiedziałeś mi jaka jest twoja ulubiona piosenka, słucham jej ciągle, nie wiem czemu.

Wiesz dlaczego przyjaciele są tak ważni? Bo to właśnie ich wybierasz samodzielnie.

Coraz bardziej przyzwyczajam się do Jego sylwetki, uzależniam się od Jego obecności, zatracam się w oczach,rodzi się uczucie.

                                       
Nie ma ludzi idealnych, ale wśród  tych nieidealnych Ty jesteś moim ideałem.

Wolałam kłamać, że jesteś mi obojętny. Bo ludzie na których nam zależy, odchodzą najszybciej.

Nie rezygnuje się z ludzi, których się kocha.

Mój szeroki uśmiech, to tylko jeden z wielu skutków ubocznych, które wywołujesz.

                                       
Czy Ty wiesz co jest najpiękniejsze ? Przeczytaj drugie słowo !

Powoli się zbliżał -jego serce biło lekko, ale jej biło jakby miało zaraz złamać żebro.

Nie mógłbyś mnie pokochać, wtedy serce pękłoby mi ze szczęścia. 

Codziennie przechodzę obok swoich marzeń, które są czyjąś codziennością .

                                 
Daj z siebie wszystko, a na pewno zwyciężysz.

Dziś w moim mieście słońce wstaje nad ranem ten dzień zapamiętasz, albo zapomnisz na amen.

Znalazłam te usta, których kształt kocham, gdy się śmieją.

Będzie co będzie, stanie się co ma się stać. I tak kurwa mać przedstawienie musi trwać.

                                       
Kiedy dziewczyna jest wolna, nie znaczy, że nikt jej nie chce. To znaczy, że nie bierze pierwszego, lepszego gówna.

Jestem zazdrosna o ten papieros, który dotyka twoich ust.

Kiedyś byliśmy jak szlugi z jednej paczki.

Czasem trzeba przemyć oczy łzami, aby widzieć lepiej.

Odgłos bicia serca. Styl chodzenia. Słodki uśmiech.

                                    
Gdybym miała Cię na co dzień to nie kupowałabym słodyczy. bo największą słodycz miałabym w domu za free.

Owacje na stojąco dla Pana, który zawrócił mi w głowie! <3

Ty mnie nie ranisz. Ty mnie od razu zabijasz.

Mając Ciebie u boku mogę śmiało napierdalać o szczęściu.

Zmarnuj troche czasu dla mnie.

                                    
           Naiwna. Znalazła czterolistną koniczynkę i myślała, że będzie szczęśliwa.
           Tak więc pobiegła do niego i powiedziała jak go bardzo kocha.
           On odszedł z zapłakanymi od śmiechu oczyma.

           Wiesz czego się boję? Że gdy kiedyś, w przyszłości miniemy się na ulicy,
           Ty będziesz szedł obok jakiejś pięknej inteligentnej dziewczyny, a ja?
           Ja będę szła sama, w sercu nadal mając tylko Ciebie.

           Może to te Twoje włosy w nieładzie, a może łobuzerski uśmiech,
           no albo te oczy, które przypominają głębię oceanu - przyciągasz mnie
           wszystkim, bez dwóch zdań.

           Weź mnie za rękę i zaprowadź na krawędź, i stój tam ze mną, aż się zmęczę i spadnę.

                                            
Niezwykłość Twoich ramion polega na tym, że tylko ja tak idealnie do nich pasuję.
Gdy przechodzisz obok myślę: łap oddech, łap oddech.Nikt za Ciebie tu niczego nie ogarnie.

Fajny jesteś. Masz gdzie spać?

Moje zaufanie w stosunku do Ciebie spadło tak mocno, że nawet nie uwierzę Ci która jest godzina.

Fałszywi przyjaciele są i byli, i zawsze pewnie będą żyli, lecz nigdy w zgodzie ze mną

Tyle razy mówiłeś o prawdzie, ani razu nie powiedziałeś prawdy. Zaraz wyjdę z siebie i stanę kur*a z boku.

                                    
Lepszy niż Paryż i gorąca czekolada.

Masz coś przeciwko, żebym usiadła koło Ciebie i patrzyła jak się uśmiechasz?

Wystarczyło, że ktoś wspomniał o Nim, ona od razu uśmiechała się pod nosem.

Chciałam za nim krzyczeć, ale stać mnie było tylko na odprowadzające spojrzenie.

                                         

Stado motyli przeleciało jej w brzuchu, gdy w słuchawce usłyszała jego głos.

I jak ptak odlecę, zostawię wspomnienia by zacząć od nowa żyć.

Podobno serce to najsilniejszy mięsień. Ciekawe, bo łamie się za każdym razem, gdy Cię widzę.

Wpadłam wprost w jego ramiona, a on tak po prostu je zamknął, ze mną w środku.


                                    

           Są dwa pytania, które człowiek musi sobie zadać:
           Pierwsze brzmi: “Dokąd idę?”
           A drugie: „Kto idzie ze mną?”
           Jeśli kiedykolwiek postawisz sobie te pytania w złej
           kolejności – masz problem.

           Czuł coś do niej, ale nie potrafił tego okazać, bał się odrzucenia.
           Ona wariowała z miłości do niego, lecz zabrakło jej odwagi na jeden
           mały uśmiech. Skończyło się na niczym.

                                       
           Kiedy człowiekowi jest źle - Skarży się.
           Kiedy jest naprawdę źle - Milczy.
           Ale kiedy jest naprawdę bardzo źle - Śmieje się.
           Po prostu siada z założonymi rękami i śmieje się z tej całej,
           żałosnej sytuacji.

           Gdy przyjdzie ten czas,
           by iść do gwiazd
           z uśmiechem będę iść
           bo spotkam Cię tam.

Opisy o miłości i nie tylko 6

Żona pyta męża:
- Może byś naprawił zlew w kuchni?
- A co ja chydraulik?
Następnego dnia mąż przyhcodzi do domu z pracy i pyta żonę:
- Kto naprawił Ci ten zlew?
- Sąsiad, powiedział, że mi go naprawi jak mu upiecze placek, albo mu się oddam.
- I co upiekłaś?
- A co ja cukiernik?
                                   
- Buuu! 
- No cześć.
- Nie przestraszyłaś się?
- Nie.
- Szkoda...
- Dlaczego?
- Bo wtedy miałbym pretekst żeby Cię przytulić.

- Ej no weź.
- Co mam wziąć. ?
- Mnie, i nieść na rękach przez całe życie głupku.
                       
- Smacznego.
- Ale ja niczego nie jem.
- No nie żartuj! Przecież, widzę jak pożerasz mnie
  wzrokiem.

- Dziecko, co się z Tobą dzieje? 
- Mamo, mnie po prostu przerastają problemy.

- Jakiś nałóg?
- Tak, patrzenie w jego oczy <3
                    
- Co robisz?
- Od godziny szukam powodu by się uśmiechnąć.
- I jak znalazłaś już jakiś?
- Tak.
- A jaki?
- Właśnie z nim pisze.

- Język to kość, czy mięsień?
- Mięsień.
- To może się posiłujemy?

- Zadzwoń jak przejdzie Ci ta cała miłość.
- Wątpię czy w trumnie będę miała zasięg.
                            
- Po co marnujesz czas na niego?
- A Ty po co marnujesz czas na oddychanie?
- Bo dzięki temu żyję.
- No właśnie. Ja żyję z myślą o nim. Żyję miłością,
  którą dążę do niego!

- Gdzie jest Twoja praca domowa?
- W domu. w moim pokoju na biurku.

- Widziałaś szczęście? 
- Taa, jak spierdalało.
                
- Dzień dobry. Poproszę żywca. 
- A dowodzik jest? 
- Wodę, debilu.

- Dlaczego się malujesz?
- Żeby ładniej wyglądać.
- A kiedy to zacznie działać?

- Jak powiedzieć, że nie chce już z nią być? 
- Zostałem wegetarianinem i odstawiłem pasztety.
                           
- Czasami miłość i przyjaźń różni się tym co coca-cola
  od pepsi.
- A czym różni się coca-cola od pepsi?
- Nazwą.

- Sumienie będzie Cię prześladować..
- Zakładasz, że je mam?

- Zastanawiam się, dlaczego laski tak na mnie lecą..
- Masz przystojnego kumpla, więc trzeba jakoś dotrzeć.
                        
- Co tam chowasz? - Uśmiech. Wiesz, mam go teraz bardzo mało, muszę oszczędzać.

- Siema, siema oczarowały mnie Twego
  ciała wdzięki.
- Nara, nara ja też znam tekst tej piosenki.

- Dziecko Ty znowu coś piłaś? 
- No, jak widać to po chuj się pytasz?
                              
- Weź szklankę 
- Wziąłem i co? 
- Upuść ją... 
- Rozbiła się, co dalej ? 
- Teraz ją przeproś i zobacz czy się znowu pozbiera.
                             
- Wolisz prezent czy tort ? 
- Dlaczego pytasz ?
- Bo nie wiem czy obwiązać się kokardą czy wysmarować
  kremem czekoladowym!