niedziela, 24 listopada 2013

Opisy o miłości i nie tylko 25

Nie zostawaj, nie proszę Cię o to. Odejdź, wyjdź, spierdalaj, nie wracaj nigdy. Nie jestem najszczęśliwszych człowiekiem na ziemi, ale czuję, że moje życie zaczyna się normować bez Ciebie. Nie ma tych wieczornych kłótni, łez, wyrzutów sumienia, zdrad i kłamstw. Zamknęłam historię związaną z Tobą raz na zawsze i nie wrócę do niej.                                               
Cześć, pamiętasz mnie? To ja, dziewczyna, dla której znaczyłeś wszystko. Mówiłeś, że ona również była Twoim światem, aż nagle coś przestawiło się w Twojej głowie, sercu, Twoja miłość prysła. Cześć, pamiętasz mnie? Przecież wiem, ze nie. Nie znaczyłam dla Ciebie nic, szkoda tylko, że Ty byłeś dla mnie wszystkim.
                                         

Czuję się żałośnie, czekając na wiadomość od Ciebie. po tym wszystkim co mi zrobiłeś. Jestem gotowa Ci wybaczyć, pomimo tego, że jeszcze nie przeszło Ci przez myśl, żeby mnie przeprosić.


Jakoś nie potrafię sobie wyobrazić teraz życia bez niego. Choć nie chcę, czuje że jest mi Go brak. Choć nie chcę czuję że Go potrzebuję. Choć nie chce nadal coś do niego czuje.

Wiesz jak to jest budzić się każdego ranka z poczuciem, tej pieprzonej beznadziejności? Jak to jest, gdy nawet kawa nie jest w stanie postawić Cię na nogi? Nie. więc, nie mów, że wiesz jak się czuję.

Duszę się w tym miejscu. Tracę sens, wiarę, uśmiech i resztki mojego szczęścia. Trację Ciebie, a przecież o to tak mocno walczyłam.                                                    

Wyobraź sobie, że zależy Ci na kimś tak bardzo , że wracając do domu po spotkaniu z nim zaciskasz pięści mocno, cieszysz się jak dziecko, skaczesz z radości mówiąc sobie "To jest to". Promieniujesz w każdej sekundzie życia. Myślisz , że już wszystko będzie dobrze , że w końcu doczekałaś się czegoś pięknego. I wyobraź sobie kurwa to rozczarowanie, gdy się okazuje, że nie jesteś dla niego, że to wszystko co powiedział było gówno warte, nie znaczyło nic, zwykłe słowa rzucone na wiatr, nic więcej. Boli, prawda ?                                      
I właśnie takich momentów nienawidzę najbardziej. Nie odzy­wasz się do mnie, nie piszesz, nie dzwonisz. Bo po prostu Ci się nie chce. Za parę dni, lub chwil, zatęsknisz za tą naiwną Idiotką, która jest dla Ciebie zaw­sze dostępna i zaw­sze ma czas. Moim marze­niem jest cho­ciaż raz nie od­pi­sać Ci na wiado­mość, ni­by ta­kie błahe marze­nie, a tak bar­dzo niewy­konal­ne.
                                            

Nie czekaj, aż napisze. Może On wcale nie myśli o Tobie w taki sam sposób, jak Ty o Nim. Pewnie wyszedł teraz z kumplami i wróci późną nocą, a Ty nie jesteś Jego pierwszą myślą w żadnej minucie. Nie wspomina chwil z Tobą spędzonych, nie czyta dziesięć razy tych samych wiadomości, bo pewnie już dawno je usunął. Myśli o Tobie, jak o każdej innej dziewczynie minionej przed chwilą na ulicy. Co z tego, że wymieniliście parę uśmiechów, kilka słów i masę spojrzeń. Tylko dla Ciebie czas poświęcony dla Niego, znaczył dużo. To Ty starałaś się być tam, gdzie On powinien pojawić się w danej chwili. Ubiegałaś się o spotkanie z Nim, o krótką niezobowiązującą rozmowę. Ubzdurałaś sobie to wszystko. Chciałaś by Cię pokochał, byś była dla Niego wszystkim. Pragnęłaś być Jego całym światem, a On nawet nie starał się być w Twoim świecie.

                                                  

Od kiedy Cię znam odkąd pierwszy raz ujrzały Cię moje oczy mój świat tylko wokół Ciebie się jednoczy nie ma nic więcej tylko Ty, bo to Ty wypełniasz moje sny, bo to Ty nadajesz sensu memu życiu i to Ty nadajesz rytmikę memu sercu próbuje z tym walczyć, lecz nadaremnie próbuje to zniszczyć, lecz bez skutku czekam aż w Twoim sercu zjawie się ja z zapytaniem "puk puk przepraszam czy można?" a Ty mnie przyjmiesz i w proch obróci się każda troska.  

                                                            
Chciałam choć raz poczuć się kimś lepszym, kimś ważniejszym. Chciałam być kimś, kogo przytula się i do kogo uśmiecha się bez powodu. Chciałam czuć jak moją dłoń delikatnie ściska inna i mieć pewność, że jest naprawdę bezpieczna. Chciałam być kimś potrzebnym, kimś, kogo się po prostu kocha.

Zwykła obojętność nie boli. Boli obojętność ze strony osób, które obiecywały być na zawsze, a nagle zamykają się przed Tobą i przestaję emitować to ciepło, które kiedyś Cię ogrzewało. Nie są już tym światełkiem, które zawsze pozwala odnaleźć drogę do ich serca.                                       
Chcę Ci powiedzieć, że wciąż Cię kocham. Że nadal niespokojnie biję mi serce, bo nie ma Cię przy mnie. Że wciąż, Twoje życie jest ważniejsze od mojego. Że tak przeraźliwie tęsknie za Twoim dotykiem. Zasypiam wpatrując się w pusty pokój. Wstaję tylko po to, by wieczorem znowu zatopić się we wspomnieniach. Chcę Ci powiedzieć, że każda życiowa funkcja traci jakikolwiek sens, gdy Cię tutaj nie ma. Słońce traci swój blask, a niebo błękitny odcień Twoich oczu. Proszę Cię, daj jakiś znak, bo wszystko tutaj co moje, umiera bez Ciebie .Za każdym razem, kiedy zaczynam pierwsza rozmowę, boję się. Boję się, że się narzucam, że nie masz ochoty ze mną rozmawiać. Że akurat teraz jestem ostatnią osobą, z którą chciałbyś się widzieć, albo pisać. Za każdym razem czuję to samo. Kurde, chyba się od Ciebie uzależniłam. Trochę za bardzo. I potrzebuję Twojej bliskości, Twoich słów i zapewnień, że wszystko będzie dobrze. I chcę, żebyś na imprezach tylko ze mną siedział. Chcę Cię mieć na wyłączność, chcę spędzać z Tobą jak najwięcej czasu. Jednocześnie czuję, że Cię tracę. Spadam z kolejnego schodka, a przecież byłam już prawie na szczycie.
                                                 

Co dziś mogę powiedzieć o Tobie? Że jesteś cynicznym dupkiem, chamskim idiotą, zwykłym pozerem, nikim. z podkreśleniem na NIKIM. i tak, przyznam, kiedyś Cię kochałam, ale dzisiaj stać mnie tylko na zwykły ironiczny uśmiech w Twoją stronę, nic więcej i dziś, przejdę obok Ciebie bez żadnych motylków w brzuchu, bez rozmarzonego spojrzenia. stałeś się dla mnie zwykłą osobą, pośród tych wszystkich ludzi. z pierwszego miejsca w moim sercu spadłeś na samo dno. szczerze Cię nienawidzę, frajerze. i to nie za to, że mnie zostawiłeś, nie za to, że mnie zraniłeś. tylko za zwykły brak szacunku do mnie. dziś się tylko Tobą brzydzę. mdli mnie na sam Twój widok. i pomyśleć że jeszcze jakiś czas temu oddałabym za Ciebie całe swoje życie. naiwna ja.
                                             

Nie możesz podporządkowywać swojego życia pod opinię ludzi. Nie możesz podejmować decyzji patrząc na to 'co ludzie powiedzą'. Oni i tak zawsze coś będą mówić. Zawsze znajdą chociaż najmniejszy powód aby Cię skrytykować. Jeśli po rozstaniu będziesz siedzieć dużo w domu, powiedzą, że kompletnie się załamałaś i być może planujesz próbę samobójczą. Jeżeli znów w stosunkowo niedługim czasie poznasz kogoś innego stwierdzą, że szybko się pocieszasz. A co by było gdybyś wróciła do byłego? Wtedy powiedzą, że i tak Cię zrani, że znów będziesz cierpieć, że jesteś naiwna i nie znasz życia. Już nie wspomnę o czym plotkują gdy często spotykasz się ze znajomymi i z nimi imprezujesz. Widzisz, życie 'dla ludzi' nie ma sensu. Oni wiedzą na Twój temat więcej niż Ty o sobie samej, ale tym nie można się przejmować. Trzeba robić swoje i przeżyć życie po swojemu. Trzeba popełniać swoje błędy i wyciągać z nich wnioski. A ludzie niech gadają, przynajmniej mają jakieś zajęcie w swoim nudnym życiu.
                                              

Można udawać, że nigdy się nie kochało. Można traktować wszystkich facetów jak przedmioty. Można spać z tym, a następnego dnia z innym, a najlepiej z obydwoma tego samego dnia. Można więcej pić i więcej palić, chodzić po klubach i rozmawiać z nieznajomymi. Można przestać zwierzać się komukolwiek i wmawiać przyjaciołom, że wcale nie jest z nami tak źle jak im się wydaje. Można zabić sumienie, można udawać osobę tak zimną i obojętną jak tylko się da. Można. Ale nie polecam.
                                            

Pamiętam jak zapytałam czy mnie kochasz jeszcze, odpowiedziałeś: "nie wiem", przeszły mnie dreszcze pomyślałam, że nie ma mnie bez Ciebie. z drugiej strony są pozory i codzienne rzygam nią, jak w Twoich oczach widzę, że jesteś daleko stąd. Twoje łzy, na ich widok, mam ochotę skoczyć z okna, bo nie mogę znieść, że jesteś dla mnie coraz bardziej chłodny. każdy dzień oddala nas, odliczam czas, do momentu w którym, znów zostanę sama, kurwa mać! Znów nie mogę sobie spojrzeć w twarz, bo się boję, że zobaczę ten sam emocji brak. jak wtedy gdy ostrzegałeś mnie, że wszytko jest nie tak, a ja czułam, że wgniata mnie w ziemie ten pieprzony świat. choć łączy nas piękno spadających gwiazd, stoję w drzwiach, ostatni raz życie traci smak, pryska czar. idzie burza, wiem, wiatr rozwiewa mgłę, a ja uczę się żyć, każdym kolejnym dniem.

                                              

sobota, 6 lipca 2013

Opisy na bloga i nie tylko 24

Skoro nie mogę mieć Ciebie to nie chcę żadnego.

Wciąż czekam aż wrócisz i powiesz mi dobranoc.

Wzruszyłabym się, ale tusz był za drogi.

Musimy po prostu zaakceptować to, że ludzie zostaną w naszych sercach, nawet jeśli nie będzie ich w naszym życiu.
                                             

Nie żałuję tego, co było. Żałuję, że tak nie jest.

Masz czasem coś takiego, że czekasz na jakąkolwiek wiadomość i minuta to dla Ciebie za długo?

Walcz o mnie. Walcz. Chcę choć raz poczuć się coś warta.

Całe moje życie skończyło się między wschodem, a zachodem tego samego słońca.
                                         

Nagle stałam się tragiczną postacią, która rozpaczliwie potrzebowała odrobiny czułości, albo przynajmniej mocnego drinka.

Na schodach niecierpliwie całowałeś po kryjomu moje włosy.

Mów – niech Twoje słowa zbudzą krew. Niech wszystko będzie już okej.

To tak bardzo boli. Wiem że gdzieś tam jesteś, tylko szkoda że już nie dla mnie.
                                        

Nikt do ciebie nie dzwoni. Twój telefon służy już tylko jako zegarek i budzik.

Jesteśmy najlepszymi przyjaciółmi, więc zawsze pamiętaj, że kiedy upadniesz, ja Cię podniosę. Jak tylko przestanę się śmiać.

Czasami zastanawiam się, czy powinnam być bardziej wyrozumiała i współczująca, ale wtedy ty zaczynasz gadać.

Po naszym rozstaniu ja dochodzę do siebie, a Ty dochodzisz w łóżku z inną panną.
                                       

Nadal doskonale pamiętam Jego twarz, chociaż patrzyłam na nią w większości przez łzy.

Zabawne jest to, że nie widziałam Cię dwa lata, a pamiętam Twój zapach i twarz lepiej od zapachu i twarzy tych osób, które mijam codziennie.

Nie rozumiem ludzi, którzy sami ze mnie zrezygnowali, odepchnęli mnie i zerwali kontakty, a potem wracają i są zdziwieni, że już na nich nie czekam.

Są sprawy, których sama sobie nie wybaczam, więc nie proś żebym zapomniała o Twoich błędach.
                                                

Nie zapominaj, że skoro Ty mogłeś mnie zranić, to ja też mogę Ci nie wybaczyć.

Przepraszam ' - powiedziałam, jakbym łudziła się, że to cokolwiek zmieni.

Pamiętam Twoje łzy gdy się nam nie udało.

To takie smutne, że nie zdajemy sobie sprawy z tego, że któregoś dnia pożegnamy się jak zawsze, ale już więcej się nie spotkamy.
                                           

Pięknie byłoby móc tak bezproblemowo zasypiać. Dobrze byłoby kiedy myśli i marzenia które kłębią się w głowie i nie pozwalają spać, nagle zniknęły.

Niekiedy mam wrażenie, że przegrałam swoją walkę o życie, chociaż żyję.

Bez Ciebie czuje się jak na odwyku.

I wiesz co kretynie ? Kupiłam sobie nowe buty i po prostu do nich nie pasujesz, więc wyjebałam je i nadal będę chodzić w starych trampkach.
                                             

Spaliłabym Twoje serce, potem prochy podzieliła na równe kreski i wciągnęła jak fetę. Mówiłam, że zawsze będziemy razem, że zawsze będziesz płynął w mojej krwi.

Mam poranione dłonie od utrzymywania tego związku.

Poznałam wiele szmat, które robiły z miłości interes, a potem upadały bankrutem.

Boli, bo kochasz. Gdyby tak nie było już dawno po kolejnej kłótni, po prostu byś odeszła.
                                         

Sezon ciepłych herbatek, grubych swetrów, włochatych skarpetek i cichej muzyki w tle uważam za oficjalnie otwarty.

Kocham go i nie zapominam o tym na imprezach. Jestem z nim na pełen etat.

Po jego odejściu niewiele pamiętam. Tylko wódkę, papierosy i blizny na rękach.

Ilość uśmiechów wprost nie proporcjonalna do wylanych łez. 
                                       

Nigdy nikogo o nic nie błagaj. Wyproszona rzecz już nie daję tyle samo radości co dana z własnej woli. Nie żebrz o miłość, bo dostaniesz chłam.


Jeśli chcesz mnie zmienić, ja też mam dla Ciebie pewną radę. Zmień towarzystwo.

Najpierw znajdź mózg, potem zagubioną męskość, a na końcu dziewczynę.

Wymyśliłeś mnie sobie. Stworzyłeś idealny obraz, z którym nie dałam sobie rady. 
                                              

Boimy się kochać. Boimy się momentu, gdy zacznie nam zależeć, gdy jedno słowo, jeden moment, jeden gest będzie mógł nas zniszczyć.

Pozwól mi zamknąć oczy, na tyle długo, byś bez zas­ta­nowienia wyszeptał mi, że tęsknisz za ich błękitem.

Nie znoszę jak ktoś mnie budzi z samego rana o piętnastej.

Bądź dla mnie facetem, którego żaden inny nie zastąpi, a ja będę tą, która zastąpi Ci wszystkie inne.
                                            

Kiedyś odgadnę hasło do Twojego serca i zmienię je, abyś nie wpuścił do środka już żadnej innej.

Przy herbacie ludzie się poznają. Przy winie kochają, zaś przy kawie rozstają. Uważaj co pijesz.

I gdy jest już wreszcie przy Tobie, chociaż jesteś zupełnie naga, chcesz dla niego rozebrać się jeszcze bardziej.

Nie życzę Ci źle, wiesz, bo to nieładnie. chciałabym tylko, żebyś nie dostał, tego czego najbardziej pragniesz .
                                            


Poczułam na jego ustach błyszczyk, choć ja ust nie malowałam.

Nie marnuj życia na danie komuś drugiej szansy, skoro jest osoba, która przez cały ten czas, nadal czeka na swoją pierwszą.

Jak byłam w twoim wieku to grałam w gumę na boisku . Ty skaczesz na gumę, co weekend w innym łóżku.

Jeśli się mnie boisz, to zadzwoń na 997. Jeśli Cię rozpalam, zadzwoń na 998. Jeśli Cię ranię, to zadzwoń na 999. Jeśli tęsknisz, to zadzwoń do mnie.                                        
                                             

piątek, 5 lipca 2013

Opisy na bloga i nie tylko 23

On łapie mnie za rękę. Już wiem przy kim moje miejsce.

Kiedyś powiem Ci na dobranoc jak bardzo tęskniłam.

Chyba byłam ślepa, bo przecież skurwysyństwo masz wypisane na twarzy.

A jeśli kiedyś przyjdzie Ci na myśl, by się zakochać – usiądź i poczekaj aż Ci przejdzie.
                                              

Bo ty nie wiesz jak to jest nie spać po nocach, dławić się wspomnieniami.

Miałam Go i czułam się w Jego obecności czymś więcej niż jestem.

Mimo wszystko sama nie wiem, dlaczego tak bardzo chcę byś był.

Praktycznie nie wiem już jak wyglądasz. Nie pamiętam Twojego uśmiechu.
                                         

Może patrząc mi w oczy zrozumiesz o czym myślę. Uwierz jestem zbyt zmęczona by silić się na uśmiech.

Udaje że mi nie zależy, bo tak jest łatwiej.

Czy kiedyś ktoś będzie się spieszył do mnie? Czy kiedykolwiek będę dla kogoś na tyle ważna?

Czasami mam ochotę napisać, tak po koleżeńsku: `hej, co tam?'. Tylko boję się przeczytać, że czekasz na inną.
                                     
     
Właśnie umarłam w Twoich oczach i nawet nie jest mi nas szkoda.

Cały mój świat znika za szkłem, gdy nie ma Ciebie. Niewiele wart każdy mój dzień, bo nie ma Ciebie.

Nikt nie zmuszał mnie do kochania. sama wpadłam na taki głupi pomysł.

A co byś zrobił, gdybyś mógł cofnąć czas? Zrobiłbyś to dobrze, czy spieprzył jeszcze raz?
                                               

Marzę o wszystkich jutrach z Tobą. Przeklinam wszystkie wczoraj bez Ciebie.

Tylko kobieta potrafi w największym skurwielu ujrzeć mężczyznę swojego życia.

Chce przestać być pękniętym zwierciadłem Twoich marzeń.

Tylko nie próbuj do mnie wracać. może mi nie starczyć sił by odrzucić przeszłość.
                                           

Mężczyzna musi umieć sprawić, by rozpływało się Twoje serce, a nie makijaż.

A teraz będę udawać , że wszystko jest w porządku mimo tego, że każdej nocy płaczę przez Ciebie.

Bądź dla mnie facetem, którego żaden inny nie zastąpi, a ja będę tą, która zastąpi Ci wszystkie inne.

A z Nim ? Różnie to bywa. Czasem jest tak cholernie czuły, a czasem to kawał skurwysyna.
                                         

Z każdym dniem jestem coraz lepsza w okłamywaniu samej siebie.
Wcale nie tęskniłam za nim. byłam tylko zazdrosna o jego nieobecność.

Nigdy nie dowiesz się, jak bardzo starałam się uśmiechać, kiedy czułam jak w środku rozpadam się na kawałki.

Położyła się na podłodze ze łzami w oczach i zaczęła się zastanawiać jak nazwać to, co aktualnie czuje.
                                        

Zbyt często mamy największe pretensje do tych, których najbardziej kochamy.

Proszę Cię, przyjdź, otwórz mi drzwi, uwolnić się chcę, od wszystkiego co złe.

Większość rzeczy, które dla mnie znaczą wszystko, dla Ciebie nie mają najmniejszego znaczenia.

Może lepiej żebyś nie wiedział o tym, co czuję. Łatwiej będzie Ci mnie zostawić. 
                                            

Przyjdź, zapukaj do drzwi, zabierz mnie na chwilę. Porozmawiajmy, pośmiejmy się, spędźmy wspólne chwile.

Każda dziewczyna ma taki moment, gdy chciałaby być taką zimną suką, bez uczuć, ale zwyczajnie nie potrafi, bo ma za dobre serce.

Nie spieprz najlepszej rzeczy jaka Cię kiedykolwiek spotkała, tylko dlatego, że nie jesteś do końca pewny.

Są takie piosenki przy których zatykasz uszy i zdjęcia dla których zamykasz oczy. Są też zapachy, których wolisz nie pamiętać oraz usta, dla których zrezygnowałabyś ze świata.
                                           

Ludzie nie przejmują się człowiekiem, kiedy nie mają powodu, chyba że jest dla nich ważny.

Kiedyś nadejdzie dzień w którym się wreszcie ogarnę. Ale jeszcze nie czas na takie wybryki.

Przytulił ją. Poczuła się bezpiecznie i to ją zabijało, bo wiedziała, że nie może mu zaufać.

- Wolisz prezent czy tort ? - Dlaczego pytasz? - Bo nie wiem czy obwiązać się kokardą czy wysmarować kremem czekoladowym.
                                      

Powiedz jakich muszę użyć słów byś zerwał z nią? Z samotnością , której jesteś tak wierny od wielu lat.

Gdybym spotkała Ciebie dzisiaj po tak długim czasie, uśmiechnęłabym się do Ciebie. Mojej przeszłości.

Gdybyś tylko wiedział, jak wiele cierpienia i czasu wymagało zapominanie o Tobie, nie miałbyś czelności o sobie przypominać.

Inaczej wyglądam rano, inaczej po południu, inaczej w deszcz i pogodę, inaczej gdy jesteś blisko.
                                              

Ludzie mówią ze Cię znają, ja choć byłam z Tobą, nie znam Cię.

Mocno przytul mnie, niech Twa obojętność jak lód skruszy się.

Powiedz ile jeszcze chcesz dowodów na miłość mą?

Każdy facet chciał tulić Cię w ramionach. Żaden nie rozumiał Twoich słów.
                                           

Od pewnego czasu nie sypiam po nocach, kładę się spać bawiąc się komórką, czekam na jakiś znak od Ciebie, układam myśli na poduszce.

Wiem, że czasem sama tonę w morzu złych myśli i jedyne co z tego mam to psychiczne blizny.

Za mało odwagi by czasem wprost coś powiedzieć, ambicja brała górę by zostawić to dla siebie.

Zawsze będziesz tym najlepszym. Tym, którego najbardziej kocham i chcę mieć do końca.
                                                

sobota, 29 czerwca 2013

Opisy o miłości i nie tylko 22

                       Czemu znów robisz mi na złość, Kotek?

                                  Jak mam dojść do siebie?

Skąd obojętność która każe mi stać? Kiedy chciałabym pobiec za Tobą.

Znów czuję się wypchnięta poza nawias Twojego pożądania. Niczyja. Samotna.
                                     

Chcę poczuć muśnięcie subtelnego dotyku i Jego wargi wpijające się zachłannie w bladość moich ust.

Co zrobiłabym, gdybyś był mój? Nigdy nie pozwoliłabym Ci odejść.

Powiedz mi po prostu, że tęsknisz za mną tak mocno jak on.

Możesz mnie wpisać na listę dziewczyn, które zaliczyłeś, zadowolony? Misja zakończona.


Chciałabym ci coś takiego zrobić, żebyś nie mógł beze mnie żyć, żebyś nie mógł o mnie zapomnieć.

Człowiek tęskni za tym, czego nie ma, gubi to czego szukał i szuka to co zgubił.

                              Nie mów, że będziesz jeśli wciąż Cię nie ma.

                               Wiesz, że mogę czekać dam Ci jeszcze czas.


Mam mętlik w głowie, nie wiedząc kim dla Ciebie jestem.

Chciałabym wpaść Ci w ramiona, po prostu wsiąść w pociąg, który w przeciągu kilku cholernych godzin by mnie przewiózł do Ciebie. cieszyć się Twoją obecnością. chociaż chwilę mieć Cię dla siebie.

Nie kłóćmy sie więcej.. Nie krzyczmy już więcej.. Bo wali się mój świat.

Gdy odejdziesz, czy będziesz miał odwagę powiedzieć: ‘Nie kocham Cię, tak jak kochałem wczoraj’?


                      Jestem za słaba, żeby to naprawić.

Przestałam czekać na smsy . Nie czekam na wiadomość na gadu . Gdy zadzwoni telefon – nie łudzę się, że to Ty. Odzwyczaiłam się. Nie jest mi smutno, gdy się nie odzywasz. Nie płaczę jak głupia, gdy nie widzę Twojego uśmiechu. Na dzień dzisiejszy mam po prostu wyjebane. I gdzieś mam fakt co się z Tobą dzieje

I tylko chcę do tamtego miejsca, gdzie oddychało nam się łatwiej.

Chodź kochanie , usiądź na moim łóżku i pozwól mi położyć głowę na Twoich kolanach.


Budzę się w nocy i chodzę na palcach by Cię nie zbudzić.  Ciągle tylko zapominam, że śpisz setki kilometrów stąd.

Jeśli miałabym dać Ci jedyną rzecz świata, dałabym Ci możliwość patrzenia moimi oczami, wtedy byś zobaczył ile dla mnie znaczysz.

Jeżeli już Ci zobojętniał dźwięk przychodzącej wiadomości to znaczy iż straciłaś nadzieję, że on kiedykolwiek napisze.

Siedziała na łóżku i patrzyła, jak się ubiera. Lubiła jego umięśnione plecy i szerokie ramiona. Spojrzał na nią i zaśmiał się na widok jej zagryzionych warg. ‘Mała, nie napalaj się tak.’ Mruknął i rzucił w nią koszulą.


Owszem miała wspomnienia, ale wspomnień nie można dotknąć, poczuć ani przytulić. Nigdy nie były dokładnie takie jak tamta chwila, a z biegiem czasu nieubłaganie bladły.

Niewdzięczny, szukałeś wzroku mego, teraz go unikasz. Niewdzięczny. Szukałeś rozmów ze mną, dziś uszy zatykasz.

Kolejny wieczór mija mi na pisaniu wiadomości do Ciebie, których i tak później nie mam odwagi wysłać.

Nie obiecam Ci, że lepszy będzie świat, ważny jest oczu Twoich blask.  Nie obiecam Ci, że czas ukoi ból. Ważne, że jesteś tu.


Tak bardzo potrzebowała jego bliskości, że trudno było to sobie wyobrazić.

Gdy mają problem przeżywają to różnie: oni piją wódkę, one płaczą w poduszkę.

Musisz iść. wbrew przeciwnościom tego świata. Idź nawet jak nie masz już do kogo wracać.

Depresja to nic innego jak bezdomność. Na depresję cierpią ludzie, którzy nie mają w kim mieszkać.


I niech stanie w miejscu czas, nikt nie patrzył na mnie tak jak Ty.

Niech się kręci cały świat, zawsze niech już będzie tak, jak dziś.

Gdybyś napisał o 3 w nocy, że chcesz mnie zobaczyć, ja bez namysłu wybiegłabym z domu.

Wciąż pamiętam zabawy w białej pościeli. Pocałunki i słowa, że nic nas nie rozdzieli.


Uwielbiam, kiedy bierzesz moją dłoń w swoją i ściskasz mocno, bo wtedy czuję się dla Ciebie ważna. Uwielbiam się do Ciebie przytulać i czuć Twoje ciepło, które działa na mnie kojąco, jak nic innego na świecie.

Leżąc obok Ciebie mogłabym tak trwać. Zamknąć oczy, czuć Cię całą wieczność..Ty i ja, razem – nie ma nic lepszego.

Czy nie pamiętasz powodu, dla którego mnie wtedy kochałeś?

Dałam Ci przestrzeń, żebyś mógł oddychać. Trzymałam się na dystans, żebyś był wolny.


Spójrz, jak pragniesz mnie teraz, kiedy Cię nie potrzebuję !

Ośmielam pozwolić sobie być Twoją, Twoją jedną i jedyną.

Jest kwadrans po pierwszej, jestem zupełnie sama i potrzebuję Cię teraz.

Patrzę na Ciebie i widzę te niemoralne rzeczy, które moglibyśmy robić.


Zbyt rzadko Cię widuję, by móc powiedzieć, że „jestem szczęśliwa”.

                  Nie zranisz mnie już więcej. Dziś tracisz mnie ostatni raz.

                                        Niemyślenie jest najlepszym lekarstwem na wszystko.

                    W mojej strefie czasowej teraz jest czas na tęsknotę.