Jesteś doskonałym
kłamcą kochanie, żyj i baw się dobrze, beze mnie.
Pragnę Cię. Bardziej
niż wczoraj. Mocniej niż możesz to sobie wyobrazić.
Do czyjegoś serca nie
wchodzi się z ciekawości – tego czynu, nawet Bóg nie wybacza.
Nie uciekaj od
problemów! zostań i wytłumacz mi to, dlaczego zawsze gdy coś się sypie uciekasz
i mówisz ‘to był błąd.’
Jeżeli nie potrafisz
zrozumieć mego milczenia nigdy nie zrozumiesz moich słów.
Najgorsze jest to
kiedy kogoś kochasz i nagle dociera do Ciebie, że już nigdy go nie zobaczysz,
nie usłyszysz. Że umrzesz w jego sercu, zginiesz we wspomnieniach.
Ciągle sobie Ciebie
wyobrażam, aż się w głowie kręci!
Moje sny pochowane w
poduszkach pachnących jaśminem – wszystkie o Tobie.
Jak ku*wa nie chcesz
to nie musisz być najważniejszą osobą w moim życiu, przecież nie będę prosić !
Uczucia to słabość.
Bo kocha zawsze nie
ten który powinien.
Kochając Cię za
przeszłość układam życie od nowa.
Dlaczego potrafię do
cholery, złamać serce każdemu, tylko nie Tobie?
Widzę jak płoniesz, i
że Twoje usta są tak samo czerwone jak moje.
Jak spać, gdy się
serce tłucze. Jak mam spać? Jak żyć, gdy się świat rozsypał w drobny mak.
Zasługuję na Twoje
‘przepraszam’ tak samo jak Ty na moje ‘spierdalaj’.
Tęsknota ? To brak
oddechu, to łzy na policzkach, to żal w sercu, to nie przespane noce, to
wszystko co najgorsze, wiesz.
Mam gdzieś, te
wszystkie plastikowe uczucia, sztuczne uśmiechy. udawanie szczęścia, tylko po
to, aby oszukać własną podświadomość. imitacja radości, nigdy nie wyjdzie
naturalnie.
Wpatrzona w szybę
autokaru mijasz budynki nieznanych miast. Nigdy więcej nie powtórzysz błędów, które
wiesz, że popełniłaś ostatni raz.
Przecież nie mogę
powiedzieć, że Cię kocham. Nie jestem wróżką, ale akurat Twoją reakcję jestem w
stanie przewidzieć.
Płakałam przez
Ciebie, siebie i przez to wszystko co być mogło, a czego nie ma i nigdy nie
będzie.
Uwielbiaj mnie. Tylko
mnie.
Wykasowałam Twój
numer już z 50 razy. Tylko po to , żeby go wpisać za chwilę od nowa bo przecież
znam go na pamięć. Jesteś takim bólem, który nie wypłynie razem z łzami, nie
pozbędę się go.
Jakże naiwnie jest
bać się go stracić, wcale go nie mając.
Kiedy przestaniesz
zabijać ? Czy tak bardzo sprawia ci przyjemność widok śmierci moich złudzeń ?
Ta noc zmieniła mnie.
Byłam głupia, teraz to wiem. Biegłam wciąż, nie wierząc, że gdzieś być musi
rozpaczy kres.
Moja codzienność mnie
zmienia – sama nie wiem już, czy potrafię żyć. Ukrywam w sobie marzenia –
dobrze wiedząc, że żadne z nich bez Ciebie nigdy nie spełni się.
Lubimy wracać w
miejsca, gdzie spotkało nas coś dobrego, gdzie spotkaliśmy kogoś ważnego dla
nas. Lubimy te powroty, bo stale mamy nadzieję, że ktoś lub coś jeszcze na nas
tam czeka.
Nikt nie może mieć na
własność moich warg. Moich piersi, moich wyznań, moich skarg. Moje uda, moje
oczy, moje łzy. Chyba, że je już na zawsze, weźmiesz Ty.
I widzę Cię, chociaż
Ciebie wcale tu nie ma.
Nie dotykaj mojej
dłoni. Znów pomyślę, że Ci zależy.
Nigdy nie liczyłam na
to, że on zechce na mnie spojrzeć, ale co zrobić z głupim sercem?
To chyba normalne, że
czasami chciałabym usłyszeć ciche, drżące ‘tęskniłem’, tak cholernie tęskniłem’.
Czasem najlepiej jest
położyć się na łóżku szepcząc sobie ‘nie warto’ i zasnąć.
Nie pozwól mi
wytrzeźwieć, nie chcę wracać do tego świata, jeszcze nie teraz.
Mów. Chcę być przy
Tobie blisko tak. Wiem, że tych słów nie zmieni czas.
Potem wszyscy
powiedzą Ci będzie dobrze, ale i tak uśmiechniesz się i głupio powiesz dzięki..Chociaż
na prawdę niesamowicie Cie to wkurwi, bo doskonale wiesz, że dobrze nie będzie.
Nie obiecuj, że wszystko
będzie dobrze. Obiecuj, że zrobisz wszystko by tak było.
Dlaczego zawsze mi to
robisz? Dlaczego, czy nie możesz po prostu mnie przejrzeć? Jak to się stało, że
tak się zachowujesz? Jakby Cię to po prostu w ogóle nie obchodziło.
Chciałabym za Tobą
nie tęsknić, gdy daleko jesteś, gdy nie jesteś mój.
I kiedy jest mi
smutno lubię czytać nasze smsy, słodkie słowa i tylko czekam na to aż w
rzeczywistości dasz mi tyle samo buziaków
Jak mam powiedzieć to
Tobie, że już nie kocham Cię, nie chcę, że kiedy patrzę na to jak jest już nie
przechodzą mnie dreszcze, już nie brakuje mi powietrza, już nie wołam jeszcze,
jeszcze, jeszcze.
Wiem ,że jutro też
chcę budząc się widzieć Twój uśmiech, choć pewnie łóżko będzie puste – serce
pełne, całuję Twoje zdjęcie..
Kiedy jesteś ze Mną,
w sercu czuję ogień. Męczę się bez Ciebie, odpoczywam przy Tobie. Gdy do domu
wchodzę najczęściej myślę o tym, że nienawidzę rozstań, a kocham powroty.
Wpadłam wprost w Jego
ramiona, a On tak po prostu je zamknął, ze mną w środku.
Jeśli miałabym wybrać
jedno miejsce, w których szczęście osiąga maksimum, bezapelacyjnie
wskazałabym na Jego ramiona .
Nie pozwól, by Twoje
życie straciło sens przez osobę, która po prostu nie była Ciebie warta.
A gdy już wrócisz, to
usiądę Ci na kolanach, oprę moje dłonie na Twoich ramionach i będę całować Twoją
twarz. Kawałek po kawałku. Obiecaj mi, że mnie nie rozbierzesz, zanim skończę.












Fajne opisy :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie :
http://www.kominek.in/2012/02/czas-poezji-iv/
Podałam zły libk do mojego bloga :
OdpowiedzUsuńhttp://bedziepieklobaby.blogspot.com/
Bardzo ciekawe ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie:
http://khmhkk.blogspot.com/